TFW wczoraj w pociągu widziałem bardzo ładną panią.
Wyglądała jak coś pomiędzy rose a młodą milą jovovich, bliżej tej drugiej.
Siedziałem na przeciwko niej więc mogłem się dużo patrzeć, i dawało mi to pozytywne uczucia, takie piękno dla samego piękna, wysoko ponad poziomem seksualności, zarówno każdy detal z osobna emanujący pięknem jak i to w jaki sposób łączyły się w całość.
Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem ten typ piękna w realu.
Do tego wyglądała bardzo łagodnie i niewulgarnie - brak makijażu, stonowane ubranie, prosta ale ładna fryzura.
W takich momentach żałuję że nie mam żadnego talentu artystycznego bo na pewno zainspirowałoby mnie to do stworzenia czegoś ładnego.
Ciekawi mnie tylko
>Czy ona zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo wygrała na genetycznej loterii i ma z tego jakieś profity, np bycie modelką
>Jak bardzo jest "atrakcyjna" w oczach większości ludzi, bo jej piękno raczej nie było konwencjonalne